Jurij Szczerbak: Niemcy i Rosja: оd wojny totalnej do totalnej porażki albo Czym kończą się wojny totalne
Jurij Szczerbak: Niemcy i Rosja: оd wojny totalnej do totalnej porażki albo Czym kończą się wojny totalne 1. Dokładnie 80 lat temu – 18 lutego 1943 roku – w Berlinie miało miejsce wydarzenie, które dzięki znanemu filmowi dokumentalnemu zapisało się na kartach historii Drugiej wojny światowej, i stało się kluczowe dla milionów ludzi – zarówno nawiedzonych fanatyków Hitlera, jak i dla tych, którzy marzyli o porażce Niemiec. Tego dnia w wielkim Pałacu Sportu odbył się żałobny mityng ku czci poległej pod Stalingradem armii Paulusa. I, jednocześnie, właśnie tego dnia ogłoszono początek totalnej wojny narodu niemieckiego – wojny do zwycięskiego końca.Na mityngu wystąpił Goebbels – natchniony propagandysta nazizmu, owładnięty piekielnym płomieniem nienawiści i zemsty. Przemowa Goebbelsa, podczas której schudł 3 kilogramy, trwała 109 minut i była przerywana histerycznymi głosami wychwalającymi „głęboki” naród niemiecki. Ich wychudłe twarze, błyszczące oczy, wzniesione w tym samym momencie ręce w hitlerowskim powitaniu zostały na wieki utrwalone na taśmie filmowej i do dziś porażają mistyczną siłą kolektywnego rytuału śmierci. „Naród, - wykrzyknął Goebbels, - który ma siłę przeżyć i znieść tragedię Stalingradu, jest niezwyciężony!”. „Wojna totalna stała się sprawą całego narodu niemieckiego, gotowego na wszelkie ofiary, jeżeli to doprowadzi do wielkiego celu – zwycięstwa!”.- WolltIhrdentotalenKrieg? – pytał utalentowany demagog swoich rodaków. „Czy chcecie wojny totalnej?”. I tłum odpowiadał mu okrzykiem zgody. Tak zaczęła się agonia Niemiec. 2. Czy mógł w 1943 roku Goebbels – wizjoner, jeden z pierwszych założycieli światowego imperium fantazji, kłamstwa i mitów, wyobrazić sobie, że za 80 lat z brzegów Wołgi, na których poległa 6-ta armia wermachtu, będą podrywać się do lotu strategiczne bombowce rosji, z których będą startować rakiety i burzyć pokojowe miasta Ukrainy, będą zabijać kobiety i dzieci, niszczyć obiekty cywilne – szpitale, rynki, przedszkola, szkoły, budynki mieszkalne?Czy mógł pomyśleć płomienny wojownik z „żydowsko-bolszewickim reżimem Stalina”, że na rosyjskiej ziemi powstanie potworny mutant – potomek tego reżimu – rosyjski nowonazim, który łączy w sobie cechy stalinizmu i hitleryzmu? Że na rosyjskim tronie zasiądzie duchowy potomek Hitlera-Goebbelsa, który zrealizuje jedną z najbardziej udanych w historii ludzkości IPSO (informacyjno-psychologicznych operacji specjalnych) – przekonując 140 milionów obywateli rosji do tego, że sąsiednia „bratnia” Ukraina „napadła” czy „chciała napaść” na „pokojową” rosję. Podobny trik zastosowali Hitler i Goebbels w 1939 roku, przekonując naród niemiecki, że tak zwany polski (gdański) korytarz i miasto Gdańsk ma w pełni należeć do Rzeszy, bo nieznośnym jest „polski klin w sercu Niemiec”. Obydwa narody – niemiecki i rosyjski – zaślepione wizją łatwej zdobyczy – chętnie zgodziły się z dyktatorami i zaczęły wojnę światową. Nawet w narkotycznym śnie 1943 roku Goebbels nie mógł sobie wyobrazić, że jego nawoływanie do wojny totalnej zostanie powtórzone w 2022 roku w Moskwie przez tych, którzy rozpoczęli Blitzkrieg w Ukrainie, zaplanowany na 10-20 dni, a otrzymali narodowowyzwoleńczą okrutną wojnę i znaleźli się na granicy porażki, pewnego krachu putinowskiego reżimu. 3. W trakcie kontrofensywy wojska ukraińskie wyzwoliły 40% okupowanych przez rosję ziem, zlikwidowały ponad 100 000 okupantów, w tym 15 rosyjskich generałów, zniszczyły mit o siłach zbrojnych fr jako „drugiej armii świata”. Mając linię frontu liczącą 2500 kilometrów, z których 1200 kilometrów to miejsce napiętych działań zbrojnych, a 800 – szczególnie napiętych, SZU opanowały 40% standardów NATO, przechodząc na zasadniczo nowe typy uzbrojenia (minister obrony Ukrainy O. Reznikow, 06.01.2023). Przed koalicją 50+ państw demokratycznych, które wspierają Ukrainę, w 2023 roku pojawiła się kwestia przyszłego zwycięstwa SZU w wojnie z rosją.Raptem w rosji zaczęły pojawiać się paniczne głosy o „nieodwracalności wojny totalnej”, „wojny narodowej, ojczyźnianej, świętej”.Dziwnym trafem, te głosy przypominają tonację goebbelsowskiej przemowy 1943 roku: „Wojnę nam narzucono (!). I jesteśmy zmuszeni walczyć do zwycięstwa. Inaczej rosja zniknie z mapy świata” …„W tej wojnie już dziś bierze udział każdy obywatel rosji”. „Każdy zmuszony jest stanąć w szeregach obrońców ojczyzny, pracować na zwycięstwo w miarę swoich możliwości, wieku, zdrowia i zdolności”. „Koniecznie trzeba przebudować całe życie kraju, zapominając o prawach rynku i świętej własności prywatnej”.„Cały kraj powinien żyć zgodnie z prawem wojennym”. „Wypowiedziano nam wojnę na wyniszczenie (kto komu wypowiedział „wojnę na wyniszczenie”?! – Aut.) i walczyć powinien cały naród”. „Jedni otrzymują zawiadomienie o śmierci, a inni bawią się w kasynach i shisha barach”.„Wojna pokazała całą nieadekwatność zadań obrony kraju i liberalnego modelu gospodarki”.„Rosja może istnieć tylko jako potężne imperialne państwo. Albo ją rozerwą na części” (Radio-Gazeta „Radonież”, 06.01.2023). Oczywiście, idea totalnej wojny ojczyźnianej narodu rosyjskiego przeciw Ukrainie pochodzi od putina, a nie od licznych imperialnych propagandystów i nacjonalistów. Odbywa się proces pełzającej mobilizacji 1 miliona 200 tysięcy osób, aby usłać ziemię ukraińską trupami okupantów. Przemysł wojskowy przechodzi na trzyzmianowy system pracy, okraja się budżet, niby w gorączce odnajduje się technologiczne rezerwy i zamienniki z importu. Ale najważniejsze w tej totalnej wojnie rosyjskiej jest poszukiwanie zasobów moralnych, motywacji, by oddać swoje życie tak, jak robili to w 1942 roku obrońcy Stalingradu, walczący O SWOJĄ ZIEMIĘ z obcymi-najeźdźcami. Putin i jego poplecznicy chyba nie czytali klasycznego dzieła generała Ericha Ludendorffa „Wojna totalna” (1935), w którym ten proroczo napisał: „Narody nie rozumieją nadchodzącej wojny, ale dobrze rozumieją walkę o własne istnienie. Nie odczuwając, że coś jej zagraża, dusza narodowa nie ożywa”. Ukraińcy walczą o własne przeżycie na swojej ziemi. Rosjanie – o obce im imperialne interesy putinizmu-raszyzmu na cudzej ziemi. Dlatego oni przegrają tę wojnę. Bo tak naprawdę rosja znała tylko dwie wojny ojczyźniane: w 1812 roku, kiedy Napoleon przechadzał się po Kremlu, i w 1941 roku, gdy Hitler stał pod ścianami Kremla. 4. Ale zwycięstwo w tej wojnie przeciw rosyjskiemu najeźdźcy będzie osiągnięte za cenę wielkich strat i nadludzkich wysiłków, o czym świadczą boje pod Bachmutem i Sołedarem.W opozycji do ojczyźnianych pochlebców - chlestakowów, którzy od pierwszych dni krwawej wojny proroczą łatwe zwycięstwo Ukrainy, stoi szereg zachodnich analityków o wiele bardziej powściągliwych.Na uwagę zasługuje artykuł byłej sekretarz stanu USA (2005-2009) Condoleezzy Rice i byłego ministra obrony USA (2006-2011) Roberta Michaela Gates’a. W artykule, który ukazał się w The Washington Post 7 stycznia 2023 roku pod tytułem „Czas nie stoi po stronie Ukrainy” (Time is not on Ukraine’s side), autorzy uprzedzają, że rosyjskiego okupanta należy zatrzymać i przepędzić teraz, póki nie jest za późno. Wyrażę swoją hipotezę odnośnie przebiegu działań wojennych w 2023 roku: im bardziej Ukraina będzie zbliżać się do zwycięstwa nad rosją na polu walki, tym bardziej niebezpieczny stanie się ten trzeci, końcowy akt globalnej krwawej tragedii. I nie tylko dlatego, że putin będzie się starał zamienić rosję w totalny obóz wojskowy (symbolem tego pragnienia jest pochmurne tło manekinów w mundurach wojskowych podczas jego występu noworocznego). Niebezpieczeństwo totalnej porażki zmusi go do maksymalnego rozszerzenia obszaru geograficznego wojny i przejścia do zastosowania broni jądrowej – jako broni ostatniej szansy.Dlatego sztaby generalne państw sojuszniczych muszą już dziś zastanowić się nad planowaniem operacji bojowych po bezwarunkowym zniszczeniu wroga na okupowanych terytoriach, nad wymogami i warunkami kapitulacji wojsk przeciwnika i tajnymi działaniami mającymi na celu likwidację putina i jego zbrodniczego reżimu. Jedną z możliwych międzynarodowych prowokacji reżimu putinowskiego może stać się próba wciągnięcia Polski w wojnę. Nie na darmo putin, patruszew, miedwiediew, naryszkin i inni jak na zawołanie zaczęli obwiniać Polskę o zamiary zajęcia zachodniej Ukrainy, „rozczłonkowania Ukrainy”, odebrania „zabranych kiedyś polskich ziem”. Piąta kolumna rosyjska w Polsce gra kartą przymusowej „ukrainizacji” Polski. Wszystko to ma na celu zniszczenie bezprecedensowo bliskich, przyjacielskich relacji między naszymi krajami, wzmocnionych przez wspólną deklarację prezydentów Trójkąta Lubelskiego (Ukraina, Polska, Litwa), podpisaną we Lwowie 11 stycznia 2023 roku. W fr nasiliły się żądania odcięcia Polski od Ukrainy, w tym celu zaproponowano zniszczenie 14 przejść granicznych: 6 kolejowych i 8 samochodowych. Wśród możliwych scenariuszy rozwoju wydarzeń analitycy Rand Corporation (USA) rozpatrują uderzenie rosyjskimi rakietami w skład na wschodzie Polski lub atak na 3 bazy lotnicze Polski i Rumunii.Najbardziej niebezpiecznym wydarzeniem byłaby próba ataku ze strony rosji i Białorusi na terytorium Ukrainy w stronę Brześć – Łuck – Lwów, wzdłuż ukraińsko-polskiej granicy, żeby przeciąć szlak dostarczania broni z zachodu i amunicji dla SZU.Przypomnę, że odległość od Brześcia do Lublina wynosi 121 kilometrów, od Brześcia do Warszawy – 205 kilometrów. Prowadzenie działań bojowych w bezpośredniej odległości od granicy przyjaznego nam państwa byłoby zuchwałą prowokacją dla całego systemu bezpieczeństwa państw NATO. 5. Przed oczami mam straszne wspomnienie: styczeń 1946 roku. Mam 12 lat. Kijów. Chreszczatyk w gruzach. Na placu Kalinina (teraz Majdan Niezależności) zebrały się tysiące kijowian, którzy nie spuszczając wzroku patrzą na szubienicę, stojącą przed cudem ocalałym dwupiętrowym budynkiem – na jego miejscu teraz wznosi się budynek Związków zawodowych.Śniegu prawie nie było, jedynie szadź przeszła delikatnymi smużkami po stosach rozbitej cegły. Stałem na przepełnionej platformie tramwaju towarowego, który jeździł po Chreszczatyku.Przyjechały ciężarówki, zatrzymały się blisko szubienic. Z głośników wybrzmiał wyrok śmierci, jakieś nieznajome niemieckie nazwiska i momentalnie sołdaci w białych kożuchach zaczęli zrzucać z przyczep jakieś postaci w szarozielonych płaszczach, które rzucały się w konwulsjach, rozkołysując się na szubienicach. Tłum srogo milczał, obserwując stracenie niemieckich okupantów. Tak skończyła się ich totalna wojna.Totalną porażką i szubienicą. Trupy wisiały jeszcze tydzień, zmieniając się w kruche lodowe mumie. Jednemu trupowi ktoś ukradł buty. Dobre, to czemu mają się zmarnować …Nie, nie jestem tak mściwy, żeby chcieć powtórzenia tej sceny. Nie chcę, żeby w Kijowie, Charkowie, Buczy czy Mariupolu postawiono szubienice.Ale chcę, żeby we wszystkich miastach Ukrainy, gdzie rosjanie popełniali zbrodnie, działał międzynarodowy trybunał. Chcę sprawiedliwości. Żeby totalne zbrodnie zostały totalnie ukarane.