Nieruchomość przy Kieleckiej 45 wyrwana z rąk Rosjan. Trzeba było sforsować drzwi
Nieruchomość przy Kieleckiej 45 wyrwana z rąk Rosjan. Trzeba było sforsować drzwi
Miasto Stołeczne Warszawy przejęło nieruchomość, która była nielegalnie zajmowana przez ambasadę Rosji. Miasto reprezentujące Skarb Państwa dokonało tego na drodze czynności komorniczych, realizując wyrok Sądu Okregowego w Warszawie. Aby wejść na teren obiektu trzeba było użyć siły, sforsowano drzwi wejściowe.
W dniu dzisiejszym m.st. Warszawa, które reprezentuje Skarb Państwa, weszło w posiadanie, w drodze czynności komorniczych, nieruchomości przy ulicy Kieleckiej 45. Zrealizowało tym samym, wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który nakazywał Federacji Rosyjskiej wydanie tej nieruchomości - powiedział wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.
Wyjaśnił, że czynności odbywały się od godzin porannych do godzin popołudniowych. - "W ich trakcie musieliśmy użyć siły, żeby wejść na teren, na którym znajdują się dwa budynki. Na początku strona rosyjska odmówiła otwarcia bramy i furtek. Musieliśmy wezwać ślusarza, który z pomocą narzędzi wprowadził nas na teren tej posesji. Ślusarz pomógł też sforsować drzwi wejściowe" - powiedział.
Szczegóły akcji
- "Wtedy strona rosyjska zobaczyła, że nie odstąpimy od tych czynności i po negocjacjach, strona rosyjska reprezentowana przez zastępcę ambasadora, postanowiła wydać nam klucze. Jednocześnie uzgodniliśmy tryb opuszczania, a tak naprawdę wydawania przedmiotów będących własnością pracowników ambasady Federacji Rosyjskiej, które będą przez nich zabierane" - dodał.
Wiceprezydent Bratek podkreślił, że wedle oświadczenia strony rosyjskiej mieszkało tam 27 osób, które dobrowolnie opuściły nieruchomość i otrzymały zapewnienie, że wszystkie rzeczy do nich należące i stanowiące również wyposażenie szkoły, zostaną im przez miasto przekazane.
Co teraz z budynkiem?
Zaznaczył, że przejęta nieruchomość jest w dobrym stanie i może służyć na cele edukacyjne. - "Zamierzamy wystąpić do wojewody mazowieckiego o przekazanie tej nieruchomości na cele oświatowe. Tak, by móc skutecznie walczyć z trudnościami związanymi z podwójnym rocznikiem. Dzięki czemu będziemy mogli te sale wykorzystywać na cele edukacyjne" - dodał.
- "W dniu dzisiejszym nieruchomość zostanie zabezpieczona przez pracowników ochrony. Budynki zaraz po majówce zostaną zinwentaryzowane i sprawdzone pod kątem tego, na ile ten stan odpowiada potrzebom placówek edukacyjnych" - powiedział. "Na pierwszy rzut oka wydają się spełniać te wymagania" - ocenił.
Wiceprezydent stwierdził, że po wyrokach była prowadzona korespondencja ze stroną rosyjską, która nie chciała wydać tej nieruchomości. "Strona rosyjska bezprawnie powołuje się na fakt, że jest to teren placówki dyplomatycznej, a on nigdy takim terenem nie był" - podkreślił.
- "Przejęcie komornicze odbyło się na wniosek Miasta Stołecznego Warszawy złożony w pełnym porozumieniu z MSZ na podstawie wyroku sądowego przyznającego państwu polskiemu prawo własności tego budynku, od lat nielegalnie dzierżonego przez rosyjską ambasadę" - wyjaśnił rzecznik resortu spraw zagranicznych Łukasz Jasina.
Historia budynku
Wiceprezydent Warszawy przypomniał historię budynku przy ulicy Kieleckiej 45. Od strony ulicy Kieleckiej jest to budynek historyczny. W 1936 roku nabył go Jan Kiepura. Po wojnie komuniści przejęli budynek w drodze dekretu warszawskiego, tak jak i wszystkie nieruchomości w Warszawie. W 1953 roku Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało ten budynek nieodpłatnie na nieograniczone w czasie użyczenie Ambasadzie Radzieckiej w Warszawie. W 2010 roku miasto wypowiedziało umowę stronie rosyjskiej, a od 2011 roku prowadziło czynności sądowe zmierzające do uzyskania odpowiedniego tytułu egzekucyjnego.
W sobotę po południu na bramie wjazdowej została zawieszona żółta tablica z napisem: "Nieruchomość Skarbu Państwa".
Niezalezna.PL