Robert Czyżewski: Jagielloński głos do ukraińskich przyjaciół

Robert Czyżewski: Jagielloński głos do ukraińskich przyjaciół
97664 ПЕРЕГЛЯДІВ

Korzystając z wolności jaką daje mi fakt, że nie jestem (przynajmniej na razie) państwowym urzędnikiem, chciałbym napisać parę słów na temat aktualnych polsko-ukraińskich relacji. Mój głos kieruję do moich ukraińskich przyjaciół i chociaż (jak już napisałem) nie zajmuję obecnie żadnego oficjalnego stanowiska, to sprawy polsko-ukraińskie są mi bliskie. Jest tak nie tylko ze względu na wspólnotę interesów, ale przede wszystkim z powodu sentymentu. Jestem Polakiem „jagiellońskim” i sprawy relacji z krajami dawnej Rzeczpospolitej traktuję priorytetowo i sentymentalnie właśnie. Znam też „jagiellońskich” Ukraińców i to do nich piszę w pierwszej kolejności.

Ostatnio w naszych wzajemnych relacjach nie dzieje się dobrze. W Polsce od roku mamy nową władzę. Dla obecnie rządzących Polską, sprawy polsko-ukraińskie mają zupełnie inny wymiar niż dla poprzedników – są one tylko tłem dla „europejskiej” polityki obecnie rządzących (możliwe też, że tylko tłem do ich osobistych ambicji). Poprzednia władza traktowała Ukrainę bardziej priorytetowo. Tak, to prawda, że ważniejsze były dla niej historyczne spory w naszych relacjach, ale też szukała ona w Ukrainie partnera do prawdziwie geopolitycznej zmiany – do budowy między Niemcami i Rosją dodatkowej siły jaka mogłaby być międzynarodowym podmiotem. Donald Tusk i jego ekipa porzucili takie ambicje. Przypomnę również, że w okresie poprzednich rządów Donalda Tuska (2007–2014), realizowano w Polsce politykę resetu z Moskwą, a zależność Tuska od Berlina jest wprost symboliczna (oczywiście dla przeciwników obecnych polskich władz).

Nie lepiej jest po stronie Ukraińskiej. Już jakiś czas temu (jeszcze za czasów poprzedniej polskiej władzy) ukraińscy rządzący dali pierwszeństwo relacjom z Berlinem-Brukselą nad relacjami z Warszawą. Widocznie nad Dnieprem zapomniano o związkach niemiecko-rosyjskich i o sabotowaniu (w pierwszych tygodniach wojny) przez Berlin pomocy dla walczącej o życie Ukrainy (Czy ktoś jeszcze dziś pamięta blokowanie przez Niemcy możliwości przekazywania Leopardów 2 jakich posiadaczami były inne kraje w tym Polska?) Ubocznym skutkiem tego politycznego wyboru dokonanego w Kijowie, był też konflikt z Polską – z punktu widzenia poprzedniej polskiej władzy, było to działanie „na zlecenie” Berlina (radykalnie wrogiego rządom „Prawa i Sprawiedliwości”).

Nie ma ważniejszej rzeczy w polityce niż świadomość społeczna. Właśnie na tym poziomie zaczęło się odwracanie kształtującego się polsko-ukraińskiego zbliżenia. Na finansowanych z Berlina forach i konferencjach, milcząco neguje się kluczowy wkład Polski w pomoc dla walczącej Ukrainy… - przypomnę dwie liczby: Polska dała 300 czołgów w przeważającej większości typów znanych Ukraińskim żołnierzom (a więc gotowych do natychmiastowego użycia) i 14 myśliwców Mig-29 (już dała, a nie obiecała, że da).

Do napisania tego tekstu popchnęła mnie ostatnia wizyta ukraińskiego prezydenta w Warszawie. To właśnie podczas niej Wołodymyr Zełeński kolejny raz włączył się do polskiego politycznego sporu po stronie obecnie rządzących (poszukajcie szczegółów w Internecie). Czy to dobre dla Ukrainy? Czy dobra jest ścisła współpraca z miłymi Berlinowi obecnymi władzami nad Wisłą? Może i tak, ale jaki to ma skutek dla postawy wobec Ukrainy tych Polaków, którzy są obecnego rządu przeciwnikami? - a ich grupa rośnie. Według sondaży poparcia, gdyby wybory odbyły się dziś, to Donald Tusk prawdopodobnie nie byłby premierem. Jednoznaczne stanięcie ukraińskiego prezydenta po stronie Tuska, wywołuje wśród przeciwników aktualnej polskiej władzy naturalną niechęć i złość. Tych zaprzyjaźnionych z Ukrainą zwolenników poprzedniej władzy było i jest w Polsce wielu i to ich poparcie Ukraina dziś traci. Za działania prezydenta Ukrainy odpowiada ukraiński świat władzy, ale niechęć przenosi się na wszystkich Ukraińców - jesteśmy tu u źródeł popularnego w Polsce zdania o ukraińskiej „niewdzięczności”. Ja osobiście wiem jaki jest stosunek i prawdziwa wdzięczność ze strony przeciętnych Ukraińców, ale ja znam Ukrainę znacznie lepiej niż statystyczny Polak…

Jeśli Ukraina chce się na stałe oprzeć się na Berlinie to takie działania są zrozumiałe, ale świat się właśnie zmienił. Zmieniło się USA i obecnej polskiej opozycji wyrósł za oceanem potężny sojusznik. Co będzie jeśli Berlin zostanie zmarginalizowany przez taki Waszyngton? Co będzie jeśli do władzy w Polsce powróci poprzednia władza? Po co ją i (co ważniejsze) jej licznych zwolenników zrażać lekceważącymi wypowiedziami? Nie chcę szukać teorii spiskowych, ale widzę sens takiego działania jedynie wtedy, jeśli władze ukraińskie już pogodziły się z przegraną w wojnie z Rosją i powrotem w Europie do rządów duetu Berlin-Moskwa (bez partnerstwa z Moskwą i tanich surowców energetycznych, niemiecka gospodarka wszak nie podniesie się z upadku). W takiej sytuacji przed ukraińskimi władzami zostanie problem wewnętrzny: jak wyjaśnić kapitulacje własnemu społeczeństwu? I tu odpowiedź: winni są oczywiście Polacy! W takiej perspektywie działania konfliktujące Polaków z Ukraińcami mają sens… Mam jednak nadzieję, że to tylko moje obawy.

Jak by nie wyglądała prawda, działajmy oddolnie i wzajemnie na powstrzymanie takiego scenariusza. Jestem przekonany, że prawdziwe bezpieczeństwo i pokój w naszej części świata, zapanują przy prawdziwie strategicznym sojuszu Warszawy i Kijowa. To jednak wymaga aby dla Warszawy Kijów był najważniejszą stolicą, a ale też dla Kijowa Warszawa.

To nie przypadek, że piszę te słowa w przededniu kolejnej rocznicy Powstania 1863 roku. Pozostaję wierny trójdzielnemu herbowi z tamtych czasów. Ja osobiście pozostaję z Wami przyjaciele i gwarantuje Wam, że wielu jest takich jak ja po „mojej” stronie polskiego politycznego sporu. Niestety dzieje się tak „mimo”, a nie „na skutek” ostatnich wydarzeń.

Robert Marek Czyżewski (ur. 18 czerwca 1966 w Warszawie) – historyk i dyplomata, absolwent Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, działacz pozarządowy. Wieloletni prezes fundacji Wolność i Demokracja. Od lipca 2020 do 2024 dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie.

Теги: Незалежний Медіа Форум, Independent Media Forum
Автор: uacenter.media

Незалежний Медіа Форум
www.uacenter.media
www.mediaforum.news
E-mail: [email protected]
Kyiv - Київ:  +38 067 461 6900
Варшава - Warszawa: +48 609 00 6656

Редакція Незалежного Медіа Форуму не завжди поділяє точку зору автора

© ICF "INDEPENDENT UKRAINIAN MEDIA CENTER IN EUROPE", 2022-2024
© POLSKO-UKRAIŃSKA FUNDACJA POKOJU CONCORDIA 818, 2023-2024

Мої відео