Jurij  SZCZERBAK: Czy Ukraina przegra wojnę?

Jurij  SZCZERBAK: Czy Ukraina przegra wojnę?
224400 ПЕРЕГЛЯДІВ

 1.

 „Ukraina już przegrała tę wojnę” – powiedział z przekonaniem 78-letni mężczyzna, patrząc pewnie w obiektywy kamer polskiej telewizji. @Odpowiadając na ostre pytania dziennikarzy, którzy wyrażali wzruszającą solidarność z Ukraińcami, mężczyzna, wykazując się swoim ogromnym doświadczeniem politycznym, starannie dobierał słowa i udzielał jasnych odpowiedzi. Konsekwentnie popierał stanowisko Putina, udowadniając, że to Ukraińcy wywołali tę wojnę. „Szesnaście tysięcy rosyjskojęzycznych Ukraińców zostało zabitych w Donbasie przez ukraińskich nacjonalistów” – powiedział, nawiązując również do wysadzenja

gazociągu Nord Stream 2 przez Ukrainę, co było aktem terroryzmu.

Na pytanie, dlaczego przedstawia wersję Putina, a nie Zełenskiego, ten siwowłosy mężczyzna szybko odpowiedział: „Nie nazywajcie Putina „przestępcą”, bo będziecie musieli usiąść z nim przy stole negocjacyjnym”. Jednocześnie stwierdził, że „w Kijowie nie będzie żadnej rosyjskiej parady”. Ukraina odda 20% swoich ziem i pozostanie wyludniona i zniszczona. Trump normalizuje stosunki z Rosją, a 75% Polaków sprzeciwia się wysłaniu wojsk na Ukrainę. Bo „z Rosją łatwo popaść w konflikt” (polsatnews.pl, 25.02.2025).

Kim jest ta tajemnicza postać z przyjaznej do nas Polski? Poznajcie Leszka Millera, byłego premiera Polski (2001-2004), wieloletniego posła na Sejm, posła do Parlamentu Europejskiego, przewodniczącego Unii Lewicy Demokratycznej, publicystę. Jeden z „ojców” przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.

Ale. Również wierny uczeń Lenina, członek Komitetu Centralnego i Biura Politycznego PZPR, komunistyczny działacz partyjny, członek najwyższej nomenklatury PRL, który z łatwością wkroczył do kierowniczych struktur państwowych III RP, deklarując się jako socjaldemokrata. Wielki przyjaciel Putina i zwolennik przyjaznych stosunków z Rosją, ktory kategorycznie zaprzeczył udziałowi Kremla w polskiej tragedii narodowej - katastrofie polskiego samolotu rządowego w Smoleńsku w 2010 roku.

Teraz pan Miller wyraźnie czerpie przyjemność z pogrzebu

 Ukrainy (czy to nie jest przedwczesne?), solidaryzując się z Donaldem Trumpem i wspierając rosyjską propagandę. Czy doświadczony polityk nie rozumie, że zwycięstwo i zniewolenie Ukrainy przez Rosję stanowiłoby śmiertelne zagrożenie dla Polski, która stałaby się strefą buforową między Moskwą a Berlinem?

 

 2.

„Putin PRZEGRAŁ tę wojnę, zobaczymy Ukrainę w UE i NATO” – z pewnosciom oświadczył prezydent Finlandii Alexander Stubb na niedawnym szczycie w Kijowie (UNIAN, 24.02.2025). Nie był to głos fałszywego optymizmu, mający na celu uspokojenie gospodarzy. Był to głos kraju, który w latach 1940 i 1944 doświadczył rosyjskiego imperializmu w jego brutalnej

 formie zniszczeń i okupacji, ale był w stanie zachować suwerenność i państwowość dzięki mądrości swoich przywódców, głównie marszałka Karla Mannerheima (1867-1951).

Przyszly wodz Finlandii przez pewien czas mieszkał i studiował w Charkowie, odwiedził Kijów i leczył się w Odessie. Był czas, gdy młody porucznik Mannerheim służył w kompanii gwardii rosyjskiej i przyjaźnił się z kornetem Pawłem Skoropadskim, przyszłym hetmanem Państwa Ukraińskiego. Mannerheim, urodzony w Szwecji, został dowódcą wojskowym Finlandii w walce z ZSRR.

Historie sąsiednich krajów – Ukrainy i Finlandii – przedziwnie się ze sobą splatały na skutek bandyckich działań rosyjskiego sąsiada. Teraz, w trudnym czasie strat i bolesnych decyzji, powinniśmy pamiętać o słowach Mannerheima, wypowiedzianych w 1940 r. w krytycznym momencie zakonczenia Wojny Zimowej: „Nie możemy pozwolić, aby gorycz spowodowana trudnymi warunkami przesłoniła nam zdolność krytycznego myślenia. Fakt, że armia nie została rozbita, daje nam szansę na negocjacje pokojowe. Jeśli obrona załamie się, a nasze siły zostaną rozciągnięte do granic możliwości, stracimy tę szansę... Pokój powinien zostać zawarty natychmiast"...

I dalej: „Fińska delegacja... podpisała traktat pokojowy 12 marca. Warunki były wyjątkowo trudne... Strategiczne położenie Finlandii zostało nadszarpnięte... Traktat pokojowy pozbawił nas bezpieczeństwa i wolności polityki zagranicznej... Politycznym skutkiem Wojny Zimowej dla samej Finlandii było przede wszystkim zachowanie niepodległości, okupione wysoką ceną. Śmiertelne niebezpieczeństwo zostało odparte dzięki ostatecznemu wysiłkowi sił całego narodu... Naród fiński może być dumny ze swoich sił zbrojnych, które, choć zmuszone do ustąpienia przed przeważającymi siłami, pozostały jednak niezwyciężone" (cytat z książki „Wspomnienia Carla Gustafa Mannerheima”, 2014).

 

3.

Kilka dni temu Ukraina, Europa i świat obchodziły smutną trzecią rocznicę krwawej agresji Rosji na szeroką skalę, rozpoczętej 24 lutego 2022 r. na rozkaz Putina. W tym czasie porządek jałtańsko-helsiński uległ całkowitemu zniszczeniu, europejski system bezpieczeństwa zbudowany po zakończeniu zimnej wojny runął, stanął w płomieniach, podobnie jak dwa nowojorskie wieżowce po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 r.

Ciekawostka: same Stany Zjednoczone zawarły w latach 1990–2015 1100 traktatów pokojowych w ramach budowy międzynarodowej architektury bezpieczeństwa, która obecnie jest niszczona przez rosyjską agresję.

 

 * * *

 Trzy lata wojny... 1097 dni cierpienia, śmierci, zniszczeń, strachu o życie dzieci, bliskich i tych, kto na froncie. Ale także 1097 dni odwagi, oporu, zaciętych, wyczerpujących bitew, zwycięstw nad straszliwym wrogiem.

Porównajmy teraz czas trwania oporu Ukrainy ze wskaźnikami niektórych krajów europejskich w XX wieku:

- Finlandia stawiała opór Związkowi Radzieckiemu (1939-1940) przez 105 dni.

Prowadziłi walkę zbrojną przeciwko hitlerowskim Niemcom (1939-1941):

- Norwegia - 62 dni;

- Francja - 46 dni;

- Polska - 35 dni;

- Belgia -18 dni;

- Jugosławia – 11 dni;

- Holandia – 4 dni;

- Dania – 1 dzień.

Ukraina, ze swoją słabą gospodarką oligarchiczną, mniejszymi zasobami ludzkimi, pacyfistycznym i nieprofesjonalnym rządem oraz słabo przygotowanymi i niezmobilizowanymi siłami zbrojnymi, udaremniła błyskawiczną wojnę „drugiej armii świata”, zadała jej śmiertelne ciosy i upokorzyła Rosję i Putina, udaremniając ich strategiczne plany zniszczenia niepodległego państwa.

Wyczyn narodu ukraińskiego i jego Sił Zbrojnych na zawsze zapisze się w historii świata.

W mojej nowej książce „Trzecia wojna światowa  Ukrainy” (Niezależne Ukraińskie Centrum Medialne, 2024) zastosowałem nową definicję – „ZWYCIĘSTWO-POKONANIE Ukrainy”. Nie jest to pozbawiony znaczenia oksymoron werbalny, ale pojemny, złożony koncept hybrydowy, który oddaje całą tragiczną złożoność i niejednoznaczność zjawiska tej wojny.

Z jednej strony większość światowych analityków jest przekonana o haniebnej porażce Rosji, która w ciągu trzech lat nie osiągnęła swoich głównych celów, jakimi były zniszczenie państwa ukraińskiego i zniewolenie ukraińskiego narodu politycznego.

Z drugiej strony, zdanie to wskazuje na tragiczną stratę, jaką poniosła Ukraina, biorąc pod uwagę straszliwe i nieodwracalne ofiary demograficzne, ogromny stres psychiczny, miliony uchodźców, wygnańców i tułaczy, ubóstwo spowodowane zniszczeniem infrastruktury energetycznej, zasobu mieszkaniowego, utratę żyznych ziem i inne nieszczęścia.

Ambiwalencja pojęcia ZWYCIĘSTWO-POWODZENIE nie powinna rodzić nastrojow kapitulacji, lecz wręcz przeciwnie, wzmacnjac wolę oporu w sytuacji, gdy nie ma dobrych rozwiązań. Wszystkie istniejące dziś możliwości zakończenia wojny są gorzkie i wiążą się ze znacznymi stratami i bolesnymi kompromisami.

Istnieją jednak dwie czerwone, krwia wypisane granice, których naród nie może przekroczyć, jeśli chce przetrwać:

- Utrzymanie Sił Zbrojnych Ukrainy jako niezawodnego obrońcy narodu i państwa;

- Zapewnienie istnienia państwa ukraińskiego jako gwarancji niezniszczalności naszego narodu, naszej ziemi i naszej cywilizacji (historii, języka, kultury, religii).

 

 4.

Moim zdaniem wojna między Rosją a Ukrainą przerodziła się już w III wojnę światową – wyraziłem ten pogląd już w 2015 r. Generał W. Załużny uważa, że ​​wojna ta nabrala charakteru globalnego w 2024 roku, ponieważ biorą w niej udział, oprócz Rosji, Korea Północna i Iran. Podobną opinię wyraził również generał K. Budanow, szef wywiadu wojskowego Ukrainy, który stwierdził, że w wojnie rosyjsko-ukraińskiej uczestniczy większość rozwiniętych państw świata, co oznacza, że ​​III wojna światowa już trwa (Korespondent, 27.02.2025).

Wojna ta nie przerodziła się jeszcze w pełnoskalowy globalny konflikt nuklearny między Północą i Południem. Jednak globalny chaos, rozpad międzynarodowego systemu bezpieczeństwa, narastający niepokój, wyścig zbrojeń, przyspieszone tworzenie sojuszy wojskowych – wszystkie te symptomy wskazują na zbliżającą się nieuchronną eksplozję światowego wulkanu i tylko cud może uratować ludzkość przed nową globalną wojną.

 45/47 prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, ogłosił się takim Cudem Planetarnym, Magikiem Świata, Zbawicielem Ziemi od wszelkich wojen, wszechmocnym Rozjemcą i Misrzem Pokoju. Jego dojście do władzy w 2025 r. radykalnie zmieniło strukturę geopolityczną świata, wywracając do góry nogami normalne idee dotyczące Dobra i Zła, wrogów i przyjaciół, lojalności wobec Ojczyzny i jej zdrady, jakby w surrealistycznym śnie.

   Egoistyczny narcyz z urojeniami wielkościowymi i skomplikowaną biografią seksualną, żądny pieniędzy biznesmen, głęboko niemoralny i cyniczny. Obserwując jego przemówienia i odpowiedzi na pytania, ja, jako lekarz, doszedłem do wniosku, że Donald Trump cierpi na głęboką sklerozę naczyń mózgowych, co powoduje ciągłe kłamstwa, splątanie myśli, zapominanie liczb i faktów oraz ciągłe powtarzanie obsesyjnych myśli.

I nie ma znaczenia, czy Trump jest formalnie agentem KGB „Krasnowem”, czy nie. Jego lojalność wobec Putina jest o wiele głębsza niż posłuszeństwo zwerbowanego szpiega. To jest poddanie się słabego niewolnika okrutnemu Panu, duchowe ukorzenienie się przed nim... (przeczytaj „Nieobjawione Ja” Carla Junga). Dlatego wszystkim domowym entuzjastom i miłośnikom Trampa polecam porzucenie tych pięknych iluzji. Tym bardziej, że za Trumpem stoją o wiele straszniejsze i niebezpieczne postaci - Elon Musk i JD Vance, za którymi kryje się ich ideologiczny guru - kaznodzieja techno-faszyzmu, zoologiczny wróg Ukrainy, prorosyjski filozof ciemności Curtis Yarvin.

Ukraina powinna przygotować się na najgorszy scenariusz z udziałem Donalda Trumpa i jego zespołu. Nie bez powodu John Bolton, były doradca Trumpa, oświadczył, że prezydenckie porozumienie o zawieszeniu broni 45/47 na Ukrainie jest „bliskie kapitulacji”.

 

 5.

„Nie mozemy pozwolic aby gorzycz przeslonila zdolnosc

 do krytycznego myślenia”. Pamiętajmy o tych słowach Mannerheima w chwilach okrutnego wyboru. Dodałbym: gorycz i złudzenia. Odwieczne naiwne ukraińskie złudzenia - nadzieje na złoto Połubotki, na czołgi Leopard, rakiety Taurus, mityczne samoloty F-16, na dobroć dziadka Bidena i groźną postać Trumpa czy czarujący uśmiech Urszuli von der Leyen, który uratuje Ukrainę.

Trump zasiał jedną z najniebezpieczniejszych iluzji w ogarniętym wojną kraju: iluzję szybkiego pokoju, choć w interesie Putina leży przeciąganie tej wojny i doprowadzenie do całkowitej kapitulacji Ukrainy. Jedną z destrukcyjnych iluzji jest ukraińska wiara w magiczną różdżkę pomocy sojuszniczej. Niestety, wahadło wychyla się w przeciwnym kierunku, jak pokazuje przykład Stanów Zjednoczonych.

Wśród naszych sojuszników nie ma sąsiadów tak bliskich jak Węgry i Słowacja. Moglibyśmy stracić Rumunię, gdyby Calin Georgescu, który był o krok od prezydentury, wygrał wybory.

Austria, Grecja, Serbia i szereg innych krajów nie są naszymi sojusznikami, a 46% Niemców popiera ZAKOŃCZENIE pomocy wojskowej i finansowej dla Ukrainy (sprotyv.info, 25.02.2025), pomimo dojścia do władzy lidera CDU Friedricha Merza.

Przez krótkowzroczność i bezczelność Zełenskiego tracimy naszego najbliższego, najbardziej naturalnego sojusznika – Polskę, która oskarża ukraińskie władze o zdradę, niewdzięczność i całkowite podporządkowanie się interesom niemieckim. W tym samym czasie Polacy - rządząca koalicja Tuska i opozycyjna partia PiS - grają w parze z prorosyjską, hałaśliwą grupą polityków skrajnej prawicy, którzy rozdmuchują wrogi mit "Ukrainy Banderowskiej", "ukrainizacji/banderyzacji Polski" i domagają się przyjęcia ustawy zakazującej wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę w ramach europejskich sił pokojowych.

Mówię te smutne rzeczy nie po to, by siać rozpacz, bo przecież wciąż mamy wiernych przyjaciół w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Skandynawii i krajach bałtyckich – ale musimy być przygotowani na okrutne i niespodziewane obroty historii.

Dziś, w czwartym roku intensywnych walk, rozstrzygają się losy militarne i polityczne Ukrainy. A dziś bardziej niż kiedykolwiek pojawia się pytanie o zmianę obecnego kierownictwa państwa i zastąpienie reżimu Zełenskiego-Jermaka rządem jedności narodowej z udziałem opozycji kierowanej przez wojskowego przywódcę.

 Mianowicie generała Walerija Załużnego.

 

6.

Prezydent Zełenski, który nie chciał (lub nie był w stanie) uzasadnić swojej dalszej kadencji z pomocą Sądu Konstytucyjnego Ukrainy, powinien, moim zdaniem, spełnić swoją obietnicę i zrezygnować z ubiegania się o reelekcję w kolejnych wyborach. I nie dlatego, że tego  chca Trump i Putin -

sadysta  i prowokator, który wtrąca się w sprawy Ukrainy z uśmiechem jak Juduszka Gołowlew.

Wołodymyr Zełenski, który nie znał i nigdy nie kochał Ukrainy (pamiętam, jak zaproponował nadanie historycznego tytułu Wielkiego Ukraińca zamiast Tarasa Szewczenki odeskiemu żartownisiowi Żwaneckiemu), przeżył zarówno fantastyczny przypływ światowej sławy w latach 2022–2023, jak i haniebne upokorzenie ze strony Białego Domu w 2025 r. Doskonale radził sobie z czytaniem błyskotliwych przemówień napisanych przez spiczrajterow, natomiast na pytania dziennikarzy odpowiadał bardzo niezręcznie i bezradnie, irytując się i okazując małostkową złośliwość. Historia i być może sąd ocenią jego działalność. Jednakże wyczerpał swój potencjał i jego gwiazda zgasła.

Ukraina, która bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje jedności narodowej i politycznej (Zełenski jest dziś czynnikiem powodującym podzial w kraju), zasługuje na przywódcę, który bronił wolności i niepodległości na polach bitew; człowiek, który rozumie nie tylko problemy czysto militarne, ale także kwestie geopolityczne, strategiczne i narodowo-historyczne, prezydent, któremu większość społeczeństwa zaufałaby – nawet gdyby podejmował bardzo trudne decyzje.

Człowiek, który jest w stanie rozpocząć rozwój Państwa Ukraińskiego nr 2, oczyszczając je z brudu i wstydu lat minionych. Za taką osobę uważam Walerija Fiodorowicza Załużnego.

 

* * *

Mam dziewięćdziesiąt lat. Nie mam innego marzenia, jak tylko doczekać pokoju na Ukrainie. Jestem przekonany o ostatecznym zwycięstwie Ukrainy i upadku Rosji pod ciężarem zbrodni popełnionych przez ten naród. Ale to może się zdarzyć za dwadzieścia lub pięćdziesiąt lat. Ja nie przetrwam, Ukraińcy tak.

Jesteśmy uparci. Bóg i Taras Szewczenko są z nami.

Wygramy.

Jurij  SZCZERBAK

27-28 lutego 2025 r.

Теги: Незалежний Медіа Форум, Independent Media Forum
Автор: uacenter.media

Незалежний Медіа Форум
www.uacenter.media
www.mediaforum.news
E-mail: [email protected]
Kyiv - Київ:  +38 067 461 6900
Варшава - Warszawa: +48 609 00 6656

Редакція Незалежного Медіа Форуму не завжди поділяє точку зору автора

© ICF "INDEPENDENT UKRAINIAN MEDIA CENTER IN EUROPE", 2022-2024
© POLSKO-UKRAIŃSKA FUNDACJA POKOJU CONCORDIA 818, 2023-2024

Мої відео